3 paź 2021

Sonny Colbrelli wygrywa Paryż-Roubaix 2021!

Sonny Colbrelli odniósł historyczne zwycięstwo, wygrywając Paryż-Roubaix, rozgrywany od 1896 r. jeden z pięciu kolarskich monumentów. Dokonał tego w swoim debiucie w tym wyścigu, w pierwszej od prawie 20 lat deszczowej edycji "Piekła Północy".

– To był mój pierwszy start w Paryż-Roubaix i wciąż nie mogę uwierzyć, że wygrałem – powiedział Sonny Colbrelli tuż po triumfie w "Królowej Klasyków". Przez wielu uważany za najtrudniejszy wyścig sezonu w tym roku był jeszcze bardziej wymagający ze względu na obfite opady deszczu na 257,7-km trasie. Już samo ukończenie "PIekła Północy" i przejechanie wczoraj bez szwanku 55 km ubłoconych odcinków bruku było nie lada wyczynem.

Gdy kolarze ruszali w Compiegne na ponad 257-km trasę, padał rzęsisty deszcz. Nie zmieniło się to przez pierwsze 3-4 godziny wyścigu, a 118. edycja „Piekła Północy” stała się prawdziwą walką o przetrwanie. Wiele z 31 sektorów brukowych było istną kąpielą błotną, prawdziwą sztuką było uniknąć w tych warunkach kraksy. Mimo to kolarze starali się realizować konkretne zadania taktyczne i walczyć o końcowy sukces.

fot. A.S.O./Pauline Ballet/Paris-Roubaix

Dwóch zawodników Bahrain Victorios, Fred Wright i Marco Haller, znalazło się w pierwszej poważnej ucieczce, jednak warunki na trasie sprawiły, że grupa 30 zawodników szybko podzieliła się na wiele mniejszych grup. Gdy jeden z głównych faworytów wyścigu, Mathieu Van der Poel, zaatakował na sekcji brukowej 67 km przed metą, szybko doskoczył do niego Sonny Colbrelli. Inny z wielkich faworytów, Wout Van Aert, nie zareagował odpowiednio na ten atak i do końca wyścigu nie udało mu się odrobić straty do liderów.

Wspólnie z Van der Poelem Colbrelli nadawali mocne tempo, dościgając kolejnych uciekinierów. 16 km złapali znajdującego na czele Gianniego Moscona. Jedynym zawodnikiem, który był w stanie utrzymać tempo Van der Poela i Colbrellego był młody Belg Florian Vermeersch. Ta trójka współpracowała na ostatnich 15 km wyścigu. Belg próbował odjechać pozostałej dwójce, by uniknąć bezpośredniego starcia na welodromie w Roubaix, ale Colbrelli skasował jego atak.

fot. A.S.O./Pauline Ballet/Paris-Roubaix

Mistrz Europy rozstrzygnął wyścig na legendarnym welodromie, pokonując w sprincie pozostałą dwójkę. Idealnie wyczekał odpowiedni moment do ataku, wyprzedzając drugiego na mecie Vermeerscha i trzeciego Van der Poela. Kolarz Bahrain Victorious wygrał pierwszy kolarski monument w karierze, dokonując tego w swoim debiucie w „Królowej Klasyków”. Sonny Colbrelli odniósł tym samym 8. zwycięstwo w sezonie. Podobnie jak poprzednie triumfy, także i ten osiągnął na Meridzie Reacto, udowadniając niezwykłą wszechstronność tego roweru na brukach Paryż-Roubaix.

fot. A.S.O./Pauline Ballet/Paris-Roubaix

– Rano nie myślałem nawet, że uda mi się ukończyć Paryż-Roubaix. Zacząłem bez żadnej presji, po prostu chciałem się dobrze bawić w wyścigu, o którym zawsze marzyłem. Z kilometra na kilometr czułem się jednak coraz lepiej, chciałem więc spróbować swojej szansy. Zaatakowałem dość wcześnie, ale oglądałem poprzednie edycje i wiedziałem, że może to być dobry czas, żeby spróbować. Dobrze współpracowałem z Van der Poelem, miałem też szczęście, bo uniknąłem złapania gumy czy defektów. Kilka razy prawie upadłem, ale byłem mocno skoncentrowany, żeby do tego nie dopuścić. W finale dałem z siebie wszystko, żeby wygrać. Brak mi słów. Nie mogę uwierzyć, że wygrałem Paryż-Roubaix. Chcę zadedykować to zwycięstwo mojej rodzinie, całej grupie i moim fanom. Jak dotąd, jest to dla mnie fantastyczny sezon – powiedział Sonny Colbrelli.

Na uwagę zasługuje także 10. miejsce w Paryż-Roubaix kolegi Colbrellego z Bahrain Victorious, Heinricha Hausslera, dla którego był to już 15 udział w wyścigu. Ukończył go, płącząc ze szczęścia, świętując zwycięstwo kolegi. Wyczyn mistrza Europy docenił Roger Hammond ze sztabu Bahrain Victorious, podkreślając, że złożyła się na niego praca całej grupy. – Żadne słowa nie mogą oddać tego fantastycznego osiągnięcia Sonny’ego. Jego jazda była wyjątkowa. Była ona zwieńczeniem ciężkiej pracy wielu osób w zespole. Na taki wyścig trzeba być przygotowanym pod każdym względem. Każdy wykonał u nas swoje zadanie perfekcyjnie – przyznał Hammond.

fot. A.S.O./Pauline Ballet/Paris-Roubaix

Triumfator przedstawił więcej swoich odczuć w rozmowie z "Cyclingnews". – Ten dzień był legendarny, z deszczem od startu i naszym atakiem po lasku Arenberg. Po nim moją jedyną taktyką było podążać za Mathieu Van der Poelem. Bałem się, że dołączy do nas grupa Wouta van Aerta. Jechałem za Van der Poelem, uważając, żeby nie upaść, starałem się też unikać błota i mokrych kostek brukowych – przyznał Colbrelli dla "Cyclingnews". – W finale jechałem już „na rezerwie”. Wyścig był niezwykle trudny, bo nie tylko musiałem uważać, żeby nie upaść na pierwszych sekcjach brukowych, ale dochodził też stres, żeby przejeżdżać bruki na dobrej pozycji. W końcówce miałem świetny sprint. Po 250 km nawet góral może być szybki w sprincie. Obawiałem się Van der Poela. Wiedziałem też, że Vermeersch to młody i obiecujący zawodnik. Rozpoczął sprint 200 m przed metą, ale udało mi się go pokonać w samej końcówce, 20-25 m przed "kreską".

Na konferencji prasowej Colbrelli pytany był o to, dlaczego wcześniej nie startował w Paryż-Roibaix. Kluczowy był tegoroczny październikowy termin wyścigu, który bardziej odpowiadał mu niż klasyczny kwietniowy. – Nie startowałem tutaj, bo moim głównym celem był Amstel Gold Race. Bałem się, że po Roubaix będę zbyt zmęczony i nie zregeneruję się odpowiednio przed Amstel Gold Race. Zawsze jednak myślałem o tym, żeby ścigać się w Paryż-Roubaix – powiedział dla "Cyclingnews".

Tegoroczny sezon jest niezwykle udany dla Colbrellego. Wygrał w nim etapy Tour de Romandie i Criterium du Dauphine, został mistrzem Włoch i mistrzem Europy, wygrał etap i kl. generalną Benelux Tour, Memoriał Marco Pantaniego, po którym triumfował w Paryż-Roubaix. Wcześniej świetnie radził sobie w Tour de France, zajmując 3. miejsce w kl. punktowej Touru. – Widzieliśmy już innych kolarzy jak Greg Van Avermaet, którzy zaczęli wygrywać monumenty, mając ponad 30 lat, chciałem podążyć tą drogą. Stałem się dojrzalszym kolarzem w wieku 30 lat, gdy osiągnąłem swoją pozycję w tym sporcie. Mam nadzieję, że przez parę kolejnych lat utrzymam ją – powiedział dla "Cyclingnews". – W tym roku zmieniło się moje nastawienie. Pomaga mi trener mentalny i zmieniłem się w środku. Dzięki temu uzyskałem tak dobre wyniki. Ten rok to mój rok, jestem bardzo szczęśliwy.

Wyniki Paryż-Roubaix 2021, Compiegne-Roubaix, 257,7 km

1. Sonny Colbrelli, Bahrain-Victorious 6:01:57
2. Florian Vermeersch, Lotto Soudal
3. Mathieu van der Poel, Alpecin-Fenix
4. Gianni Moscon, Ineos Grenadiers 00:44
5. Yves Lampaert, Deceuninck-Quick Step    01:16
6. Christophe Laporte, Cofidis, Solutions Crédits    
7. Wout van Aert, Jumbo-Visma    
8. Tom van Asbroeck, Israel Start-Up Nation    
9. Guillaume Boivin, Israel Start-Up Nation    
10. Heinrich Haussler, Bahrain-Victorious    
11. Jonas Rutsch, EF Education-Nippo    
12. Max Walscheid, Team Qhubeka NextHash 03:17
13. Anthony Turgis, Team TotalEnergies    
14. Alexander Kristoff, UAE Team Emirates 04:40
15. Sebastian Langeveld, EF Education-Nippo 04:45
16. Marco Haller, Bahrain-Victorious 06:21
17. Amaury Capiot, Team Arkéa Samsic    
18. Baptiste Planckaert, Intermarche-Wanty-Gobert    
19. Luca Mozzato, B&B Hotels p/b KTM    
20. Laurenz Rex, Bingoal Pauwels Sauces WB

Czytaj także

Zwycięski rower z Paryż-Roubaix - zobacz szczegóły

  • ROZSZERZONA GWARANCJA MERIDA

  • ZAREJESTRUJ SWÓJ ROWER

  • POZNAJ SZCZEGÓŁY