Region & Language Selector
Please select region or visit OUR GLOBAL MERIDA WEBSITE
International
Africa & Middle East
Europe
- Austria
- Belgique | België
- Andorra
- Bosnia
- Croatia
- Czech Republic
- Denmark
- Estonia
- Finland
- France
- Germany
- Hungary
- Iceland
- Ireland
- Italy
- Latvia
- Lithuania
- Luxembourg
- Macedonia
- Montenegro
- Nederland | Pays-Bas | Netherlands Antilles
- Norway
- Poland
- Portugal
- Romania
- Serbia
- Slovakia
- Slovenia
- Spain
- Sweden
- Schweiz | Suisse
- United Kingdom
- Ukraine
Central America
South America
Pacific
Nowy One-Sixty wyróżniony przez Pinkbike. "Łatwo jeździć nim szybko"
Merida One-Sixty to jeden z dwóch rowerów, które w 2022 roku szczególnie przypadły do gustu Sebowi Stottowi z portalu Pinkbike. "To komfortowy, dodający pewności siebie rower. Łatwo jest jeździć nim szybko" - pisze Seb Stott.
Odkąd nowa wersja Meridy One-Sixty zadebiutowała kilka miesięcy temu, zbiera bardzo pochlebne opinie światowych mediów. W swoim podsumowaniu roku 2022 umieścił One-Sixty Seb Stott z cenionego portalu Pinkbike. To jedyny rower obok Canyona Strive'a, który uwzględnił on w podsumowaniu. Z oryginałem materiału można zapoznac się tutaj, poniżej przedstawiamy jego tłumaczenie.
"Drugim rowerem, który naprawdę przypadł mi do gustu w ubiegłym roku, jest Merida One-Sixty. Niestety, nie miałem szansy porównać ją bezpośrednio ze Strivem, ale Merida jest podobnie imponująca, jeśli chodzi o wszechstronne umiejętności. Ze stromym kątem podsiodłowym i wysokim współczynnikiem anti-squat [przekładającym się na dobre pedałowanie – red.], podjeżdża bardzo dobrze. Niezależnie od tego, czy mamy do czynienia z wersją ze średniej półki, czy z wersją z najlepszą specyfikacją, wyróżniało się giętkie zawieszenie, a geometria stanowi dobrą równowagę między stabilnością a zwinnością […].
To, co naprawdę lubię w Meridzie, to prostota projektu zawieszenia. Zawieszenie P-Flex to oszczędność części, serwisowania i wagi i w moim odczuciu nie ma żadnych prawdziwych wad. Podoba mi się, jak Merida udowodniła, że taki projekt zawieszenia może działać zarówno z ramą aluminiową, jak i karbonową, a także w rowerach z dużym skokiem zawieszenia (One-Sixty zapewnia ponad 170-mm skoku z tyłu w przypadku wersji mullet). Myślę, że pozbywanie się części, które nie są niezbędne, to ważna projektowa zasada i Merida pokazuje, jak można ją stosować".
Wcześniej Seb Stott przetestował One-Sixty, a odczuciami z testu podzielił się z innymi. Oryginał materiału znajduje się tutaj, poniżej przedstawiamy tłumaczenie fragmentów.
"[…] Choć dużą częścią biznesu Meridy jest tworzenie ram dla innych, jest ona imponująco kreatywna, jeśli chodzi o projektowanie własnych ram. To jeden z niewielu rowerów, który ma proste i lekkie zawieszenie typu flex pivot, które działa z dużym skokiem zawieszenia, ma nowoczesną i dającą się przystosować geometrię, a rama jest wypełniona przydatnymi elementami.
Jeździłem One-Sixty w dwóch różnych rozmiarach, z dwoma różnymi wersjami zawieszenia, brałem też udział w zawodach enduro, by sprawdzić, czy to dobry rower […].
Podjazdy
Od rowerów enduro oczekuje się obecnie, że będą sprawne pod górę, ale One-Sixty wspina się szczególnie dobrze. 79-stopniowy efektywny kąt podsiodłowy daje świetną pozycję na siodełku, by atakować strome zbocza i zapobiega zbytniemu wychylaniu się w przód na bardziej płaskich ścieżkach. Wysoki współczynnik anti-squat zapobiega bujaniu się podczas pedałowania, więc zawieszenie jest stabilne […].
Przez większość czasu jeździłem modelem 10K z systemem Flight Attendant […], ale też modelem 6000 bez niego. Z pewnością rower nie jest zależny od jakiejkolwiek blokady (mechanicznej czy elektronicznej). Na długich i stromych asfaltowych podjazdach, gdy chciałem zaoszczędzić każdy wat energii, cieszyłem się, że mogę pozwolić systemowi Flight Attendant robić swoją robotę, a w przypadku modelu 6000 uruchamiałem mechaniczną blokadę, jednak rower wspina się dobrze nawet bez niej. Pomaga to, że model 10K jest imponująco lekki (15,3 kg w rozmiarze XL z oponami Maxxis w wersji DoubleDown), ale gdy zmieniałem go na wersję 6000, w żadnej mierze nie była ospała.
Jeśli chodzi o rozmiar, XL dawał więcej przestrzeni, co doceniałem, atakując strome podjazdy, ale podobała mi się bardziej wyprostowana pozycja rozmiaru L z krótszym kokpitem na długi dzień w siodle.
Zjazdy
Jeden z aspektów charakteru One-Sixty, który od razu się wyróżnia, to wybaczające odczucia z jazdy. Nawet gdy zwiększyłem ciśnienie w damperze, by zawieszenie było bardziej zrównoważone […], dobrze reagowało i było aktywne, połykając większe i mniejsze nierówności z minimalnym wysiłkiem. Dobrze trzymało się nawierzchni w każdej sytuacji i nigdy nie straciło kontaktu z trasą. […] Wydaje się, że z tyłu jest więcej niż 162 mm skoku do wykorzystania […]. Choć nigdy nie dobiłem zawieszenia, wyobrażam sobie, że może być potrzebne większe wsparcie dla jazdy w bike parku z bandami i ostrymi lądowaniami, ale można uzyskać takie wsparcie poprzez dodatkową podkładkę czy większe ciśnienie.
Suport (ok. 343 mm) nie jest umiejscowiony radykalnie nisko, a skok zawieszenia nie jest zbytnio wykorzystany pod dużym obciążaniem, więc obrót pedałami rzadko jest w ogóle kwestią do zauważenia. W zakrętach rower prowadzi się przewidywalnie i dobrze reaguje. Liczby geometrii są dość typowe jak na nowoczesny rower enduro, nie trzeba się przyzwyczajać do niczego szalonego. Rozmiar L jest niezwykle zwinny i responsywny w ciasnych zakrętach, z kolei XL był zauważalnie stabilniejszy przy wysokich prędkościach i w trudnym terenie, przypominał bardziej rower DH […].
W stromym terenie rower dodaje pewności w każdym z testowanych rozmiarów. Tylne zawieszenie ledwo reaguje podczas hamowania, zapewniając stabilność, zwłaszcza podczas ostrego hamowania w zakrętach. 64-stopniowy kąt główki ramy jest wystarczająco płaski i nie sprawia, że przód roweru staje się zbyt zwiotczały na bardziej płaskich trasach.
Ucieszył mnie też 230-mm skok regulowanej sztycy. Oczywiście, 200 mm wystarczy, ale 230 mm daje więcej możliwości manewrowania, gdy na trasie robi się trudno. Opony DoubleDown z pewnością pomagają w tym, że rower wydaje się bardziej zwarty niż w przypadku modeli enduro z delikatniejszymi oponami, a mieszanka MaxxTerra z tyłu sprawia, że opona szybko się toczy. Wreszcie, 4-tłoczkowe hamulce Shimano z tarczami 203 mm z przodu i z tyłu zapewniały dużo mocy i kontroli, zarówno jeśli chodzi o hamulce SLX w modelu 6000, jak i XTR w 10K.
Generalnie, One-Sixty to komfortowy, dodający pewności siebie rower, którym łatwo jest jeździć szybko. Standardowe ustawienie dampera nie wspiera najbardziej, gdy mierzy się z dużymi kompresjami, ale dzięki temu uzyskujemy bardzo dobre odczucia w stromym i naturalnym terenie.
Plusy
+ giętkie i komfortowe zawieszenie
+ dobrze zrównoważone prowadzenie, szczególnie w stromym i szybkim terenie
+ zwarty i efektywny na podjazdach (nawet bez systemu Flight Attendant)
+ duży zakres wyboru wielkości ramy w zależności od preferencji prowadzenia roweru
Minusy
- wersja 10K z systemem Flight Attendand jest bardzo droga w porównaniu z modelem 6000 za pół ceny i niemal tak samo dobrym
- ustawienie zawieszenia nie jest najbardziej wspierające.
Łatwo dogadać się z One-Sixty. Zawieszenie jest łatwe do ustawienia, jego ustawienie jest komfortowe i giętkie (nawet jeśli nie jest zbyt wspierające), a geometria jest stabilna bez konieczności specjalnego manewrowania. Rower jest szczególnie zwarty w trudnym i stromym terenie, a do tego wspina się bardzo dobrze. Będzie dobrym wyborem na trudne zawody enduro i dni zjazdowe, ale poradzi sobie także ze długim pedałowaniem".
Czytaj także
Nowy One-Sixty - nieokiełznana ewolucja - szczegóły projektu
Zobacz modele One-Sixty tutaj